Karolina Klimecka
Politycy do wora, a wór do jeziora! To jest mój manifest polityczny do wyborców.
CYRK
Już za chwilę, już za momencik czyli 7 kwietnia będziemy mieli okazję wybrać tych jedynych, wyjątkowych. Tak przynajmniej próbują nam się sprzedać spoglądający co rusz na nas z kolorowych, uśmiechniętych banerów kandydaci różnej, politycznej maści. Mądre hasła, amerykańskie pozy, okulary dla podkreślenia inteligencji, barwy biało-czerwone i ponoć pomysły na to miasto. Każdy z nich coś ma do zaoferowania, każdy z nich chce być wybranym. Pamiętajmy jednakże, że to nie od nich, a od nas zależy jaki cyrk zafundują nam na kolejne 5 lat.
LIDERZY
Igor Griszczuk i Szymon Szewczyk dostali po pierwszym miejscu na listach Lewicy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że obaj panowie znani są tylko i wyłącznie z koszykówki, a dokładniej z tego jak zachowywali się na boisku. Doświadczenia politycznego null, społecznego raczej też nie, ale takie nazwiska na liście przyciągną rzesze fanów, którzy z oczami jak złotówki pójdą oddać głos na ich ulubionego sportowca, bo przecież Włocławek koszykówką stoi! Gdyby nie te dwa nazwiska, to poza paroma wyjątkami, listy lewicy można by uznać za poniekąd marne. Mało wyróżniających się ludzi, kobiet też mało. Ogólnie to trend wymierająco-strzejący. A tak udało się przypudrować tu i tam, bo kto teraz patrzy na resztę jak z banerów uśmiechają się panowie od piłek? Ale może jak wygrają to powrócą do szkół SKS’y?!
NIE KOPIE SIĘ LEŻĄCEGO
Ostatnio w sieci pojawił się list „dziennikarzy śledczych” szkalujący głównego konkurenta Marka Wojtkowskiego czyli Krzysztofa Kukuckiego. Kukucki przez ostatnich parę lat miał dobry PR, albo może pozostali politycy mieli tak kiepski, że on najnormalniej w świecie wyszedł na świetnego w tym co robi. Z pewnością starał się z nich wszystkich najbardziej, dlatego w oczach niektórych wyrósł na największego konkurenta prezydenta. Oczywiście prezydent świetnie sobie sprawę z tego zdawał, że za jego plecami rośnie mu polityczny przeciwnik. Wydaje się, że pierwszą, skuteczną próbą pozbycia się go, było wsadzenie „młodego” Kukuckiego do Senatu, w którym zasiadają panowie starsi. Później pewnie obiecana teka wiceministra, żeby jednak nie miał dalszych myśli o osobistym gospodarowaniu miastem. Kukucki jednak myślał, a z oficjalnym ogłoszeniem czekał na ostatnią chwilę. I pewnie, gdyby go przekonali do tego, żeby jednak nie startował i dał w cuglach wygrać „Mareczkowi”, to tego listu dziennikarzy by nie było.
KRÓL JEST NAGI
2920 dni – tyle miał obecnie rządzący, żeby się wykazać czy zasłużył na 3 kadencję. Czy zasłużył? No sorry, ale nie! 632 miliony zł zadłużenia miasta, deficyt budżetowy w wysokości 170 mln zł, nieodebrana od lat Hala OSiR – tak apropo na jej remont wydano prawie tyle co wydano by na nową (sick!), 4 miliony dla Engela do tej pory nie odzyskane, 80 mln zadłużenia czynszowego, spadająca liczba włocławian, wyprowadzający się do strefy brzeskiej przedsiębiorcy, zamknięte od paru lat przejście na moście, dziury na dziurach, ruiny w Śródmieściu, afera ze Śródmieście Café, brudny Włocławek, miasto emerytów i rencistów. Definicja szaleństwa mówi, że szaleństwem jest ciągle robienie tego samego i oczekiwanie innych rezultatów. Drodzy Włocławianie, aż na tyle jesteście szaleni?
OBIECANKI CACANKI
Na koniec kampanii wyborczej mogę stwierdzić, że z obiecanek kandydatów wyłania się obraz Włocławka mlekiem i miodem płynącego, z dochodami jak stan Kalifornia, z terminowo realizowanymi działaniami, z czystymi ulicami, uśmiechniętymi ludźmi. Nie wierzcie im! Wiele z tych obiecanek nie będzie mogło być zrealizowanych. Oni o tym wiedzą, a Wy nie! Nie dajcie się nabrać na tą kiełbasę wyborczą, bo będzie się Wam długo jeszcze nią odbijać.
JAKOŚĆ
Czy te wybory są ważne? Oczywiście! Ktoś pomyśli, że samorządowe, to nic ważnego. Drodzy Państwo wprost przeciwnie. Należy pamiętać, że nasi lokalni politycy mają wpływ na te podstawowe sprawy, które nas dotyczą – na funkcjonowanie urzędów, na wysokości lokalnych podatków i opłat, na to jak będzie się żyło tutaj naszym dzieciom, na leżące śmieci na ulicach? Dlatego każdy, świadomy głos jest ważny. Dlaczego piszę świadomy? Bo nie powinniście kierować się partią ( w każdej partii są źli i dobrzy ludzie), ani miejscem kandydata na liście. Wybierzcie ludzi, których znacie, którzy coś robią dla innych, którzy reprezentują kulturę osobistą na wysokim poziomie, nie tylko takich co uprawiają polityczny lans, uśmiechają się do zdjęcia, które później będą mogli wstawić na swojego Facebooka chwaląc się co oni nie zrobili za pieniądze podatników. Wybierzcie świadomie. Pamiętajcie, że w cyrku też można płakać, niekoniecznie ze śmiechu!
ROZWIĄZANIE PROBLEMU
Kończąc dzisiaj rozmowę z jednym lekarzem, z którym miałam okazję porozmawiać na tematy nowotworów, rolnictwa i polityki, pan doktor zapytał mnie: to jak zmienić ten kraj? Odpowiedziałam wszyscy politycy do wora, a wór do jeziora. I może tak to zostawmy.