Jak nie dać się naciągnąć w necie?!

Data:

Kto sprawdza codziennie wydruk z rachunku bankowego ręka w górę! Osobiście, nie zdarzają mi się takie rzeczy. Powiadomienia o tym co schodzi mi z konta przychodzą na telefon i uznaję, że jest to wystarczające. A jak może być to mylne i bolesne dla portfela?

W maju potrzebowałam aktualizować sobie Cv. W sumie to nie robiłam tego dawno, a moje dodatkowe zajęcia, które na co dzień wykonuje, od czasu do czasu ulegają zwiększeniu, bądź jest na nie taki plan. Teraz, żeby dobrze się zaprezentować wobec przyszłego kontrahenta, bądź pracodawcy, porządne Cv to must have. Inaczej możemy wyjść na zawodowych ignorantów. A kto by chciał być za takiego uznany starając się o dodatkowy dochód?

No i właśnie. Skoro dawno temu nie aktualizowałam Cv, to nie miałam pojęcia, że są strony, które w tym pomagają. Ale zanim dowiedziałam się o tym, zadzwoniłam do mojej koleżanki, która z HR ma dużo do czynienia z zapytaniem czy istnieją jakieś profesjonalne wzorce i gdzie mogę takie znaleźć. Podpowiedziała mi, że są strony, które za drobną opłatą przyszykują, po wpisaniu niezbędnych danych, pięknie wyglądający życiorys. Eureka! Ucieszyłam się, że będzie szybko, sprawnie i tanio.

Po wpisaniu właściwej regułki w Google, wyskoczyła mi informacja o właśnie takiej stronie, do tego promowana i pozycjonowana, więc nie sposób było jej nie zauważyć. Po wejściu na stronę okazało się, że koszt Cv, to jakieś 7-8 zł. No bajka! Pomyślałam. Żadna dla mnie kwota, a ułatwi, umili i zmniejszy ilość pracy przed komputerem. Żeby uregulować transakcję, trzeba było podać numer karty bankomatowej, wiadomka! Przecież nie raz tak robiłam. Wszystko wydawało się idealne, łatwe i legalne. Swoje zawodowe dane wpisałam, a po chwili miałam na komputerze zapisane piękne (szatę graficzną mogłam wybrać) Cv. Kasę drobną mi pobrało i stwierdziłam, że to było dobre posunięcie, bo czas, bo przyjemność i bo po problemie. Ale już inaczej pomyślałam niecałe 2 miesiące później.

Kiedy siedziaÅ‚am w Å‚azience przed lusterkiem, pewnego piÄ™knego czerwcowego poranka, okoÅ‚o jakiejÅ› 5:30, a może nawet wczeÅ›niej, szykujÄ…c siÄ™ do pracy, przyszÅ‚o mi na telefon powiadomienie o pobraniu z mojego konta kwoty 99,00 zÅ‚. SpojrzaÅ‚am na telefon, myÅ›lÄ™ sobie, co jest? Wczesna pora, nie mam żadnych dodatkowych kosztów obciążajÄ…cych konto, poza wiadomymi. WeszÅ‚am w transakcje na telefonie i tak myÅ›lÄ™, co siÄ™ zadziaÅ‚o, że zbiedniaÅ‚am o prawie stówkÄ™? Nazwa konta, na które wypÅ‚ynęły moje cieżko zarabiane pieniÄ…dze poczÄ…tkowo nic mi nie mówiÅ‚a. Zaczęła mi mówić jak spojrzaÅ‚am w historiÄ™ rachunku bankowego i okazaÅ‚o siÄ™, że to nie pierwszy raz, gdy 99 zÅ‚ zniknęło mi z konta, na rzecz tego kogoÅ›. Kiedy spojrzaÅ‚am na kolejnÄ… pobranÄ… kwotÄ™, już wiedziaÅ‚am, kto dobraÅ‚ siÄ™ do mojej kasy. OkazaÅ‚o siÄ™, że to ta strona, która za te parÄ™ zÅ‚otych przygotowaÅ‚a mi Cv. No wkurzyÅ‚am siÄ™, bo oddać komuÅ› „hajs” za nic? Zaczęłam szukać informacji na jakiej podstawie zabrano mi z konta pieniÄ…dze. WeszÅ‚am w opinie o tej stronie na Google i okazaÅ‚o siÄ™, że nie tylko mnie zrobiono w „trÄ…bÄ™”. Takich jak ja w samym czerwcu byÅ‚o, tylko w samych tych opiniach, kilkadziesiÄ…t osób. StraciÅ‚y podobne kwoty, a nieraz nawet wiÄ™ksze. KtoÅ› z piszÄ…cych wskazywaÅ‚, że straciÅ‚ ok 1200 zÅ‚, bo nie sprawdzaÅ‚ rachunków bankowych na co dzieÅ„. KtoÅ› inny, że potrÄ…cenia z konta przychodzÄ… w nocy, bÄ…dź bardzo nad ranem, aby ich nie zobaczyć od razu. No istny przekrÄ™t. Ale jak mnie to mogÅ‚o siÄ™ zdarzyć?

No wÅ‚aÅ›nie. Można mieć doÅ›wiadczenie i wiedzÄ™. Można nie być do koÅ„ca ufajÄ…cym we wszystko i można dać siÄ™ naciÄ…gnąć. Firma, o której piszÄ™, tak konstruuje treść informacji, którÄ… przekazuje potencjalnemu klientowi, że on myÅ›li, że pÅ‚aci za same Cv. A to jest tylko pomniejszony abonament przez najbliższe 2 tygodnie. Po dwóch tygodniach, taki nic nie przeczuwajÄ…cy delikwent, nie odwoÅ‚ujÄ™ abonamentu, co nakazuje ta strona, i abonament ulega automatycznemu przedÅ‚użeniu czyli subskrybcji bez czasu zakoÅ„czenia. I tak firma zaczyna pobierać „stówkÄ™” miesiÄ™cznie, do czasu aż ten ktoÅ› siÄ™ „skapnie” i anuluje subskrypcjÄ™. Ja anulowaÅ‚am natychmiast, po tym jak okazaÅ‚o siÄ™, że zostaÅ‚am naciÄ…gniÄ™ta. Ale kasa poszÅ‚a! ByÅ‚am biedniejsza o 200 zÅ‚. I co teraz z tym zrobić?

No wÅ‚aÅ›nie co? Firma „zabezpiecza siÄ™” jeszcze wysÅ‚aniem maila do klienta, który generowaÅ‚ u nich Cv (już oczywiÅ›cie po wszystkim), z informacjÄ… o koniecznej anulacji, ale kto czyta maila o zrealizowaniu transakcji, kiedy pobraÅ‚ potrzebne mu Cv i opÅ‚ata zaszÅ‚a z konta? No halo? Nie bÄ™dÄ™ czytać spamu, który zawala mi skrzynkÄ™ w sytuacji, gdy zrealizowaÅ‚am to co chciaÅ‚am. Ale, Drodzy PaÅ„stwo, komu potrzebny dostÄ™p do konta – staÅ‚y i tworzenie codziennie innych Cv? Przecież to jakiÅ› absurd?

W zaistniaÅ‚ej sytuacji postanowiÅ‚am napisać reklamacjÄ™ do tej firmy, która okazaÅ‚o siÄ™, że nie tylko we mnie znalazÅ‚a „frajerkÄ™” na Å›ciÄ…gniÄ™cie kilku stówek z konta. OczywiÅ›cie, nie spodziewaÅ‚am siÄ™ zwrotu kasy, ale wiedziaÅ‚am, że argumenty, ktÃ